Trochę to trwa zanim się wyśpimy, zjemy i wygrzebiemy. Fakt faktem wychodzimy przed 12-tą i zaczyna się nasza eskapada... Najpierw piechotą do dworca autobusowego, tam fartownie szybko łapiemy busa do Argentyny. Cudem w busie jest jakiś Hiszpan, który mówi nam, że trzeba wysiąść na granicy, bo kierowca busa siedzi cicho. Wysiadamy tylko my i rzeczony Hiszpan i idziemy po pieczątki a tymczasem bus radośnie odjeżdża. 3 minuty i załatwione, ale na następnego busa czekamy z pół godziny. Granica pęłną gębą, nawet automatu z napojami nie ma a żar się z nieba leje... W końcu jest drugi bus i jedziemy do kolejnego punktu granicznego, tym razem argentyńskiego. Tam już wszyscy idą po pieczątki, dziwne... Bus dowozi nas do Puerto Iguazu na dworzec autobusowy, stąd trzeba jeszcze dojechać do cataratas, czyli wodospadów. Kupujemy bilety na busa, wymieniamy reale na peso, bo za wejście można płacić tylko w pesos i tylko gotówką i czekamy na busa. Teoretycznie, wg rozkładu powinien być co 20 minut, ale realia okazują się inne: przyjeżdża po jakichś 40 minutach. Kolejne 20-30 minut i jesteśmy na miejscu. Zajęło nam to, bagatela, około 3h. Jesteśmy źli, do zamknięcia też pozostało jakieś 3h, masakra!
Teren jest dosyć rozległy, na całość trzeba jakieś 4h, byłoby dłużej, ale jedna trasa widokowa, z wyspą jest zamknięta. A chcieliśmy jeszcze popłynąć łódką, która podpływa pod mniejsze wodospady...
Środkiem transportu na terenie parku jest kolejka, która powolnie wwozi nas na samą górę i idziemy dosyć długą ścieżką i kładkami do Garganta del Diablo, Diabelskiej Gardzieli, czyli największej kaskady wodospadów Iguazu. I tutaj muszę powiedzieć, wcina nas kompletnie, widok jest super, wrażenie niesamowite. Miliony hektolitrów wody spadają w dół, piana, huk, to wszystko naprawdę zapiera dech. Więc patrzymy i patrzymy a czas płynie i w końcu przychodzi strażnik i wygania nas i innych maruderów - zamykają park.
Reasumując: przeprawa do argentyńskich wodospadów z Foz jest mocno czasochłonna, ale cały park jest dużo bardziej rozległy niż po brazyliskiej stronie i jak mówią bardziej interesujący. Ale o tym przekonamy się sami...
Tak, czy inaczej wodospady Iguazu są niesamowite!