Pobudka skoro świt, małe śniadanie i wsiadamy do pociągu na lotnisko. 12 minut, 1,75€ i jesteśmy na miejscu. Komunikacyjnie bez zarzutu. Jest chwila, żeby przyjrzeć się lotnisku w Maladze: jest naprawdę spore, obsługuje cały ruch lotniczy na Costa del Sol.
Lot Iberią do Madrytu, niczym tanimi liniami, nawet wody nie dali. Tam mamy godzinę na transfer, musimy zmieniać terminale, więc na nic nie ma czasu.