Tuż obok wyjścia z klatki mamy jakiś mały barek, gdzie jemy śniadanie, płacąc w CUP. Kanapki na ciepło, do tego napoje, kawa i jakiś deser, nie wiem czy to wszystko kosztowało więcej niż 40 CUP, czyli jakieś 6zł. Dopychamy się owocami, których mamy całą lodówkę i wyruszamy na podbój Habany.
Do końca dnia schodzimy całą Habana Vieja, oglądamy Grand Teatro de La Habana (obok Capitolu), Muzeum Rewolucji (z zewnątrz), budynek Bacardi, Katedrę Hawańską, Basilica Menor de San Francisco, Plaza Vieja i de la Catedral, itd. Architektura powala stylem i rozmachem, ale efekt psują zrujnowane kamienice, których jest bez liku. Habana Vieja jest mocno turystyczna, wszędzie grupki turystów i usiłujących im coś wcisnąć tubylców. Żebracy, grajkowie, taksówki, sprzedawcy cygar i różnego rodzaju amigos, którzy akurat mają dzisiaj urodziny i zapraszają cię do świętowania, oczywiście na twój koszt. Wszędzie gwar i hałas. Dodam jeszcze, że coches classicos (klasyczne auta) może i ładnie wyglądają, ale kopcą niemiłosiernie, podobnie jak zgraja starych Fiatów, Ład i Moskwiczy, więc wszędzie mocno czuć spaliny. Są pewne rejony, gdzie faktycznie trudno się opędzić od naciągaczy, np. przy fabryce cygar wszyscy zapraszają do cooperativy, gdzie można je kupić sporo taniej, ale to podobno ściema. A historyjkę o tym, że dzisiaj jest jeden, jedyny dzień, kiedy ceny cygara są o 50% tańsze, że wszyscy je kupują, bo to straszna okazja i że za 20 minut zamykają, więc trzeba tam szybko iść - słyszeliśmy chyba ze trzy razy od różnych osób. Uczą ich tego na tych kursach, czy jak? Tak samo, jak z tymi obchodzonymi dzisiaj urodzinami...
W zaułkach Habana Vieja znajdujemy mały lokalik, gdzie w końcu jemy to, co Kubańczycy, czyli ciemny ryż z fasolą. Całość nazywa się tortilla mixta congris (25CUP) i w niczym nie przypomina tortilli. Do tego napoje (refrescos) za 2CUP i yogurt naturales za 6CUP. Tak można wydawać:)
Wieczorem znowu idziemy na Malecon poszwendać się po promenadzie i nawet spotykamy znajome Polki z autobusu do Trinidadu. Wymieniamy doświadczenia i opinie.