Rano kolejne podejście, do wizyty w meczecie Al-Aksa, niestety znowu nieudane.
Nie-muzułmaninowi trudno jest tak wejść: w piątek nie można, w sobotę też nie, w niedzielę niby tak, ale tylko w godzinach 7:30-10 i jakoś krótko po południu. Trudno...
Jedynym chyba tramwajem w Jerozolimie jedziemy do końcowej stacji Mt. Herzl. Tramwaj ma dopiero kilka lat, jest nowoczesny, jedzie ulica Jaffa, która tym razem jest gwarna i pełna ludzi. Koniec trasy, trochę na piechotę i jesteśmy w Yad Vashem, Muzeum Holocaustu, które zawsze chciałem odwiedzić. Muzeum zajmuje olbrzymi teren, jest świetnie położone, widoki są naprawdę niezłe. Ekspozycja robi olbrzymie wrażenie, tym bardziej, że jest mocno powiązana z Polską. Ekspozycja główna i budynki towarzyszące są otoczone rosnącymi wszędzie drzewkami, wśród których jest dużo polskich nazwisk, jak podają ok. 25%. Wstęp darmowy. Wracamy też tramwajem i wysiadamy trochę wcześniej, żeby zrobić sobie spacer po dzielnicy Mea Shearim, zamieszkałej głównie przez ortodoksyjnych Żydów. Faktycznie, wystarczy, że oddalimy się trochę od zatłoczonej ulicy Jaffa i zaczyna się jakby inny świat: jest cicho, czas się jakby zatrzymał, wszyscy ubrani na czarno, pejsy, kapelusze. Warto zobaczyć.
Wracamy do hostelu, krótki odpoczynek i ostatni, długi spacer po starej Jerozolimie: dzielnice ormiańska, chrześcijańska, żydowska i muzułmańska. Pierwsza i druga są raczej nijakie, nic się tam nie dzieje, w chrześcijańskiej widać symbole świąt; choinkę, itd. Muzułmańska to wszechobecny bazar, sprzedawcy, knajpy, lekki rozgardiasz i kupa śmieci. Za to w żydowskiej panuje porządek, nawet ściany nie są pomazane, ładne sklepiki, wszystko mocno zadbane, restauracyjki z pizzą. Taki klimat małych miasteczek Europy Zachodniej. Sporo ludzi, bo wieczór, są po pracy i szkole.
Podsumowując: Jerozolima to miasto, któremu warto poświęcić kilka dni, poszwendać się tu i tam, wczuć w klimat. Stare Miasto jest specyficzne, ciasno zabudowane z minimalną ilością zieleni, ale wrażenia są niepowtarzalne. Tym bardziej, jak weźmie się pod uwagę kilkutysieczną historię miasta.