12h lotu, tym razem Air France, samolot jakiś lepiej wyposażony niż KLM, dotykowe ekrany, łącze USB, więcej filmów. Posiłków jakby więcej, pewnie dlatego, że to dzienny lot. Jakoś mija i jesteśmy na lotnisku Charlesa De Gaulle'a. Na zewnątrz pięć stopni...
2,5h i mamy samolot do Wawy.