Ufff.
Krótkie podsumowanie:
Ceny hoteli:
- HK trochę tańszy od Tokio, ale w dobrej lokalizacji i tu i tu trzeba zapłacić 120-200$ za dwójkę ze śniadaniem. Co ciekawe, w Tokio cieżko znaleźć osobne łóżka i często są pokoje dla palących (pewnie nieźle śmierdzące). Filipiny oczywiście tańsze, ale hotel w którym spaliśmy (4 gwiazdki) też do tanich nie należał
Jedzenie:
- najdroższe w HK, Filipiny na ulicy - taniocha, w hotelu standard cenowy warszawskich restauracji. Za to Japonia - stosunkowo tanio, za 1000 jenów, czyli 35zł można zjeść sympatyczny obiad z zupą miso, dodatkami, ryżem i mięsem al o krewetkami w tempurze. No i do barów sushi nie widzieliśmy wcale
Ludzie:
- najbardziej przyjaźni na Filipinach, ok w HK, za to w Japonii traktowali nas jak powietrze
Język:
- Filipiny - komunikacja bez problemu, Hong Kong też nie było problemu, za to w Japonii straszny problem. Niby wszystko dobrze oznaczone, itd., ale czasami człowiek się gubił w tym gąszczu informacji i nikt nie pomógł, nie spytał. Taki kraj...