Ok. 20-ej jesteśmy w Modlinie, jeszcze tylko bus, metro i w domu:)
Krótkie podsumowanie:
CO WARTO ZOBACZYĆ
- Habana- na pewno, Viñales-fajny oddech, ale raczej na krótko, bo robić tam nie ma co, Varadero-poza plażą nic ciekawego
- dodałbym jeszcze Santiago de Cuba i Playa do Coco (wyspa flamingów). Ale nie byłem...
CENY
- dla turystów w CUC - wydumane i przegięte, butelka wody za 2CUC, czyli 9zł lub nawet najtaniej za 0,70, czyli za 4zł. Abstrakcja. Jedzenie w trochę lepszych knajpach to wydatek rzędu min. 10-20CUC. Alternatywą są knajpy dla Kubańczyków za pesos cubanos (obiad można zjeść za 4zł), ale są niedostępne w miejscach turystycznych, takich jak Varadero czy Viñales. Generalnie wszystko, co dla turystów jest na maxa drogie, np. książki kosztują po kilka-kilkanaście CUC a w Habanie w regularnej księgarni dwadzieścia razy taniej.
LUDZIE
- ogólnie bardzo sympatyczni i otwarci, za wyjątkiem sytuacji, kiedy chcą się dobrać do twojej kasy. Przykłady: Habana w miejscach turystycznych (ciągłe: señor, taxi? Cigars?) i Varadero (główną ulicą ciągle jeżdżą taksówki i trąbią na każdego potencjalnego klienta, żeby zwrócić jego uwagę). No i oczywiście sugerowanie świetnego miejsca gdzie można wypić, zjeść, posłuchać, potańczyć, itd. A przy okazji świętować (i zapłacić) urodziny, delikwenta, który miejsce wskazał.
NOCLEGI
- spaliśmy tylko w casa particular, ceny 15-25CUC za dwójkę, ceny w zależności od miejsca i podaży: najtaniej w Trynidadzie i Viñales, najdrożej w Varadero
- standard nawet ok, zawsze klimatyzacja i łazienka, czasami nawet taras
- znaleźć nie jest trudno, są dobrze oznaczone
- śniadania: zwykle dobre, zawsze trzeba dopłacać 4-5CUC
TRANSPORT
- po całym kraju można poruszać się autokarami Viazul, dworce są zwykle w centrum, może poza Habaną, gdzie trzeba dojechać
- alternatywą są taxi colectivo, które mimo, że trochę droższe, są szybsze i są bardziej dostosowane do turystów
- autostopu nie próbowaliśmy, ale chyba jakoś działa, bo na wylotach z miast stoją ludzie i w widoczny sposób trzymają w rękach banknoty, co pewnie ma ułatwić kierowcy wybór klienta
- w miastach turystycznych dużo taksówek a w Varadero dodatkowo Coco Taxi (takie żółte tuk-tuki) i powozy, które majestatycznie przejeżdżają główną ulicą nieustannie szukając klientów
JEDZENIE
- bez rewelacji, najtańsze i pewnie najbardziej popularne wśród miejscowych są tanie dania typu spaghetti i pizza. Ja osobiście polecam arroz con frijoles czyli ciemny ryż z fasolą
HABANA
- fascynująca, miejscami pełna ludzi, zgiełku i spalin, mało zielona. Pod względem architektonicznym wydaje się jednym z najładniejszych miast świata, ciekawe co będzie, jak w końcu dogadają się z Amerykanami, wkroczy tam wielki kapitał i zaczną to wszystko remontować
BEZPIECZEŃSTWO
- pod tym względem zupełnie spokojnie, żadnych problemów