Lot Wizzairem Warszawa-Agadir, samolot pełniutki, 4,5h lotu i jesteśmy na miejscu.
Wychodzimy z lotniska, jest około 20-ej, ciemno i pochmurno. Rezerwując hotel na pierwszą noc, zamówiłem też transfer do hotelu, żeby uniknąć niespodzianek. Kierowca coś tam duka po angielsku, ale słabo, zanim się obejrzeliśmy, jesteśmy w hotelu. Transfer kosztował 300 dirhamów, czyli jakieś 30€. Hotel Mogador Al Madina jakby wyższej klasy, zresztą raczej drogi, ale rezerwowałem dzień wcześniej na booking.com, więc już nie było co wybrać.
Hotel blisko plaży, więc idziemy jeszcze na jakiś spacer, coś jemy, wszędzie kupa ludzi i co ciekawe, raczej mało białych. Walutę wymieniamy na lotnisku, potem w jakimś kantorze, kurs zbliżony.
Ceny w knajpach zbliżone do polskich, tylko wybór słabiutki, trafiamy tylko na pizzę, shawarmę/kebab, panini, hamburgery, itd. Cóż, może potem będzie lepiej.