Dawno nie leciałem Air France, szału nie ma, może dlatego, że krótki dystans, tylko mała kanapka i jakieś napoje. Lotnisko w Paryżu spore, mija trochę czasu zanim dojdziemy do naszego gate’u. Kilka godzin minęło nam dosyć szybko, chyba Jack Daniels trochę pomógł:)