Po wielu kontrolach w końcu w samolocie, ponad 8h nocnego lotu, ale jakoś minęło.
W Zurichu mamy krótko z czasem do lotu do Wawy, więc biegiem ruszamy do naszego gate'u. Po drodze kontrole, dojazd pociągiem do drugiego terminalu, itd. W międzyczasie wywołują nas nawet przez megafony:) Jako ostatni pasażerowie specjalnym busikiem jesteśmy dowiezieni do samolotu ma 5 minut przed planowanym odlotem. W Zurichu wschodzi słońce.