Bus do Tratu kosztuje 120b, pakujemy się do niego i w drogę.
Droga do Tratu pewnie by trwała obiecane półtorej godziny, gdyby nie spory postój w jakiejś mieścinie i czekanie nie wiadomo na kogo. Z dworca autobusowego w Trat bierzemy 'shared taxi', która wiezie nas do przystani. Niestety, nie mamy z kim podzielić kosztu, bo jesteśmy jedyni chętni na ten kierunek. Możemy poczekać na jakiś bus z Bangkoku, ale boję się, że nie zdążymy na prom o 17:00. Więc znowu się muszę targować i zamiast 300b płacimy 200b. Do promu na wyspę Ko Chang, kolejny etap naszej podróży dojeżdżamy jakieś 30-40 minut później. Prom to kolejne 140b, zbiorcze taxi po 60b i po następnych 40 minutach wreszcie zacznie się wreszcie relax.
Chokdee Resort, w którym zatrzymali się znajomi nie jest zbyt tani, ale za 20m od plaży i w pokoju jest AC. Ufffff...