Geoblog.pl    Piotro    Podróże    Zanzibar i Tanzania, jak się uda    Prom do Dar i zorganizowanie safari
Zwiń mapę
2014
01
gru

Prom do Dar i zorganizowanie safari

 
Tanzania
Tanzania, Dar es Salaam
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8494 km
 
Prom jest oczywiście overbooked więc w środku jest zero miejsc siedzących. Są jakieś na zewnątrz, na dziobie, ale jest tam masakryczny wygwizdów, więc wytrzymujemy tylko trochę. Prom w 95% pełen tybylców, białych, czyli jak to tu mówią 'mizungu' - zaledwie kilku. Pogoda jakby stworzona do podróżowania, zero słońca.
Po ok. 2h jesteśmy w porcie Dar es Salaam i zaczyna się bonanza. Co sprytniejsi naganiacze stoją już przy zejściu z trapy, a potem obstępuje nas z kilkudziesięsieciu następnych, masakra jakaś. Ale jesteśmy już tutaj kilka dni, praca domowa z asertywności odrobiona, więc dosyć szybko się ich pozbywamy. Szukamy jakiejkolwiek informacji turystycznej, ale naprawdę nie jest łatwo. W końcu jakoś tam trafiamy i usiłujemy uzyskać rzetelną informację: co zobaczyć, jak i za ile.
Najpierw okazuje się, że do Arushy już dzisiaj nie pojedziemy, najwcześniej jutro a to, że podróż zajmie 8-10h to już wyczytałem. Żeby nie tracić życia w busach rezygnujemy z Serengeti, Ngorongoro i Manyara na rzecz bliższego parku narodowego Mikumi i wodospadów w Udzungwa. Oczywiście pan w informacji turystycznej ma dla nas gotowe rozwiązanie - firmę, która nam wszystko zorganizuje. Po 10 min. pojawia się ich przedstawiciel i lądujemy w ich biurze (bushroutes.com). Jak wszyscy, zaczynają z wysokiego C, 2dni w Mikumi + 1dniowy trekking do wodospadów za 1300$. Pocieszające tylko, że jak się dogadamy, możemy natychmiast wsiadač w samochód, jechać na miejsce i od jutra zaczynać. Ale cena jest zaporowa, prawie taka jak za Serengeti, a to najdroższy park w Tanzanii. Długo to trwało i naprawdę musiałem się sporo nagadać, zanim doszliśmy do porozumienia: wszystkie koszty; auto z paliwem, kierowca, wyżywienie, noclegi w parkach, opłaty za wejście, wynajęcie strażnika (podobno ma mas chronić przed dzikimi zwięrzętami- tak, tak) plus dojazd z/do Dar es Salaam - 400$ od głowy, uffff. Jestem z siebie zadowolony, bo korespondowałem z jakimś biurem i oni chcieli za samo 2dniowe Mikumi, bez wodospadów po 500$ od osoby.
Jemy niezły obiad w hinduskiej knajpie obok i ok. 18-ej wyruszamy.
Jeszcze dwa słowa o Dar es Salaam; wyczytałem, że to tanzańska stolica biznesu, ale generalne wrażenie dosyć ponure - żebracy, brudno, korki, brak świateł. Na Zanzibarze też jest brudno, ale tu jakoś to się bardziej rzuca w oczy, bo w kurzu między śmieciami chodzą faceci w garniturach. Samochody też lepsze.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Piotro
Piotr O
zwiedził 18% świata (36 państw)
Zasoby: 298 wpisów298 21 komentarzy21 955 zdjęć955 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.05.2019 - 17.11.2019
 
 
21.06.2018 - 30.06.2018
 
 
08.03.2018 - 25.03.2018