Kończymy, wyjeżdżamy, jeszcze Forrest Gump Point (nawet nawigacja go pokazuje), to w przeciwną stronę niż do Kayenty, trzeba jechać z kwadrans. Tutaj ludzie robią zdjęcia na ulicy, co jakiś czas ustępują przejeżdżającym samochodom.Robimy i my.
Mijamy Kayentę i kierujemy się do Page, w sumie jakieś 2h za kółkiem. Znowu puste drogi i prawie całkowity brak Internetu. A jest on potrzebny, żeby zarezerwować jakiś hotel. Dopiero w mieście nam się udaje: Sleep Inn & Suites.